Cały dzień spędziłam w drodze. Najpierw rano lot z Katowic
do Luton, następnie autobus National Express z Luton do centrum (po drodze miał
małą stłuczkę z innym autobusem) i po około 2 godzinach kolejny autobus do
Southampton. Na miejscu byłam dopiero około 18. Mam dużo szczęścia, ponieważ
trafiła mi się bardzo sympatyczna i serdeczna właścicielka. Pokoik jest
maleńki, ale jest wygodnie i mam wszystko, co potrzebne. Mój pokój znajduje się
na piętrze typowego angielskiego domu. Na dole jest salon i kuchnia z wyjściem
na ogródek, a na górze wspólna łazienka i 3 pokoje: mój, Najina, który
przyjechał z Omanu uczyć się angielskiego oraz właścicielki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz